Wybory prezydenckie 2025: kiedy lęk wygrywa z nadzieją
Z ogromnym ciężarem w sercu, ale z poczuciem obowiązku – piszę ten tekst. Nie tylko jako obywatelka. Nie tylko jako zwolenniczka Rafała Trzaskowskiego. Piszę przede wszystkim jako psycholog – próbując zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w tych wyborach. Bo nie była to wyłącznie porażka kandydata. Była to porażka pewnej emocjonalnej narracji, w którą wielu z nas wciąż wierzy.